Sunday 22 December 2013
Thursday 12 December 2013
Ulice, ulice
Światła za dnia coraz mniej, więc i zdjęć nie ma aż tyle, ile w ostatnich miesiącach. Czas odpoczynku i wyczerpania po letnich festiwalach już za mną - stąd coraz więcej koncertów, ręka znów przyzwyczaja się do lustrzanki. Dziś kilka ulicznych scen ustrzelonych w drodze do/z pracy.
Friday 22 November 2013
Sunday 17 November 2013
Wednesday 6 November 2013
Układanka
Fotografia
uliczna nie jest reportażem. W odróżnieniu od dokumentu, stara się przekroczyć
granice sztuki mimetycznej, zamiast reprodukcji stawiając na twórczy recycling.
Mimo voyeurowskiego charakteru nie rości sobie praw do obiektywnego spojrzenia
na rzeczywistość, demontuje ją zestawiając ze sobą przeciwieństwa i abstrahując
uchwycone elementy z ich naturalnego kontekstu. Jest jak dłoń trzymająca
piękny, lecz wydrążony w środku owoc: oddziaływuje przede wszystkim na zmysły, jednocześnie
zachęcając oglądającego do wypełnienia znaczeniowej pustki.
Thus said, dzisiaj mam dla was smutny piknik z balonami, człowieka, który bardzo lubił kawę oraz porywczego mężczyznę. Tradycyjnie, wszystko z warszawskich ulic. Tradycyjnie, do samodzielnego ułożenia.
Tuesday 5 November 2013
afirmatywnie
Lubię Muranów: ciągnące się bez końca podwórka, miękko tłumiące łoskot dochodzący z biegnących tuż obok ruchliwych ulic. Śmietniki, na których znajduję książki i kasety, sygnały, że w tych betonowych kamienicach zaczyna się coś nowego i trzeba wyrzucić stare szafki z kuchni dziadka, albo że kończy się czyjaś młodość i już nie słucha Van Hallena z kasety BASF.
Ale dzisiejsze zdjęcia trochę inne, aby uniknąć dosłowności i jedna z najpiękniejszych afirmacji, jakie znalazłem w tym pooranym kibicowskimi hasłami mieście: ja mistrz.
Sunday 3 November 2013
Saturday 2 November 2013
Thursday 31 October 2013
Wednesday 30 October 2013
oni biegną ubrani
Młodzi piłkarze Drukarza trenują w parku przylegającym do boiska klubu na Pradze Południe.
W słuchawkach:
W słuchawkach:
Sunday 27 October 2013
Saturday 26 October 2013
Friday 25 October 2013
George chce mieć ładny widok z okna
George jest konsultantem i większość dni w miesiącu spędza podróżując po świecie. Mieszka na warszawskim Grochowie. - Gdy co rano wchodziłem do kuchni, żeby zrobić sobie kawę, patrzyłem na te obrzydliwe, wysmarowane “grafitti” ściany. A są dwie rzeczy, których nie znoszę: psiego gówna na trawniku i właśnie pomazanych idiotycznymi napisami murów. Kupiłem więc trochę farby i postanowiłem coś z tym zrobić. Za modelkę do postaci dziewczynki posłużyła mi czteroletnia córka sąsiadów - sama namalowała czerwony balon i jest z niego bardzo dumna. Zobaczysz, wiosną to będzie wyglądało jeszcze lepiej!
Świetna lekcja: po prostu zmieniaj to, co Ci się nie podoba. Z pędzlem w ręku.
Świetna lekcja: po prostu zmieniaj to, co Ci się nie podoba. Z pędzlem w ręku.
Thursday 24 October 2013
Nie rozrywać, bo po łapach!
Rozstawiony na dziko samochód warzywny na Grochowie, ale porządek musi być: proste, sama sobie winna.
A w tle:
Bjork, pies, Pablopavo, gołębie
Dzisiaj spotkałem Bjork z psem, dużo gołębi, a na koniec Pablopavo.
W słuchawkach, akurat na taką pogodę. Wolałbym coś weselszego, ale naczytałem się dziś Grochowiaka.
W słuchawkach, akurat na taką pogodę. Wolałbym coś weselszego, ale naczytałem się dziś Grochowiaka.
Wednesday 23 October 2013
Tuesday 22 October 2013
Subscribe to:
Posts (Atom)